Miłość w obliczu cierpienia

„Nad życie” – film, który swoją oficjalną premierę będzie miał już w najbliższy piątek (11.05), to opowieść o miłości w obliczu cierpienia, bólu i śmierci. Twórcy przedstawiają nam bowiem prawdziwą historię Agaty Mróz – znakomitej polskiej siatkarski, która zmagała się z nowotworem. 

Przyczyną jej śmierci nie był jednak rak a sepsa, którą Agata złapała  w jednym z wielu szpitali, w których przebywała na leczeniach.

 

W głównej roli zobaczymy, znaną głównie z seriali telewizyjnych, Olgę Bołądź. Partnerować jej będzie znakomity Michał Żebrowski. „Nad życie” jest kolejną produkcją, która powstawała pod okiem telewizji komercyjnej, znanego wszystkim dobrze TVN-u. Przy okazji „Kochaj i tańcz” a także „Listów do M.” mieliśmy okazję przekonać się, ile znaczy dobrze zrobiony film, który promowany jest logiem jednej z najbardziej popularnych i lubianych stacji telewizyjnych. Filmy te odnosiły komercyjne sukcesy, przyciągając do kin prawdziwe tłumy widzów. Warto też wspomnieć, że większość z nich, wychodziła z sal kinowych usatysfakcjonowana. Dowodem tego mogą być liczne, przychylne komentarze na forach poświęconych obu filmom. Nie ulega wątpliwości, że również historia Agaty Mróz ściągnie do kin wieli widzów. Film ten ma jednak o tyle trudne zadanie, że nie dotyka on tematu prostego i zwiewnego (takiego jak chociażby taniec i miłość w poprzednich produkcjach TVN). Historią naszej sportsmenki żyła jednak całą Polska, dlaczego więc nie chcielibyśmy przypominieć sobie jeszcze raz, jak piękną i dobrą osobą była Agata, jak wiele zostawiła po sobie nam - polakom, a przede wszystkim swoim najbiższym.

 

Autor: Adam Plutowski

Opinie:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz