Film "I że cię nie opuszczę" właśnie trafił do naszych kin. To historia dwojga młodych ludzi, Paige i Leo, którzy zostają postawieni przed ciężkim zadaniem - odtworzenia uczucia, jakie między nimi istaniało przed feralnym wypadkiem i utratą pamięci przez Paige. Wszyscy wiemy, jak to trudne - rozkochać w sobie drugą połowę. Leo ma jeszcze trudniejsze zadanie, ponieważ pamięta wszystkie cudowne chwile spędzone ze swoją żoną przed jej utratą pamięci. On ciągle pała wielką miłością do niej, ale Paige nawet go nie rozpoznaje, a co dopiero...kocha. Czy można zakochać się jeszcze raz w tym samym człowieku? Czy można po raz kolejny mu zaufać, kiedy tak naprawdę dopiero poznaje się go od nowa? Ile znaczyć będzie przysięga: "I że cię nie opuszcze, aż do śmierci" dla bohaterów tej historii?
Odpowiedź znajdziemy zapewne, oglądając najnowszy film z Rachel McAdams ("Pamiętnik", "O północy w Paryżu") i Channing'iem Tatum ("Step Up", "Wciąż ją kocham"). Trzeba przyznać, że obsada ról głównych postaci tej nietuzinkowej historii została dopasowana znakomicie. Oglądać będziemy bowiem aktorów, których kojarzymy ze znakomitymi produkcjami, o romantycznym zabarwieniu. O filmie "Pamiętnik" pisaliśmy już niejednokrotnie, chociażby przy okazji publikacji o Ryan'ie Gosling'u. Tam znakomitą kreację stworzyła McAdams, która z resztą na spółkę ze wspomnianym Goslingiem sprawiła, że widzowie wychodzili z kina z niejedną uronioną łzą. Miłośnicy melodramatów mogą więc ze spokojem zasiąść w kinowym fotelu i oczekiwać na kolejną dawkę niezapomnianych emocji, za sprawą filmu, którego już teraz nie sposób nie porównywać do pamiętnego "The Notebook'a" (nie tylko ze względu na obecność McAdasms). W jednym zdaniu: znakomity pomysł na walentynkowy wieczór:)
Zapraszając na seans zachęcam również, do wypowiadania się na temat filmu - wszelkie, nawet najkrótsze recenzje, mile widziane:)
Autor: Adam Plutowski
