Ile razy zdążyło się Wam, że film, który chcielibyście obejrzeć zaczyna się w późnych godzinach wieczornych lub wręcz w nocy - a czasem w środku nocy?! Sam nie wiem i dotychczas nie potrafię ustalić powodów, dla których tak dobre produkcje jak chociażby "Zapach kobiety" - z Al'em Pacino (seans w tv 24.05. o godz.0:05!) trafiają na antenę o tak skandalicznie - tym bardziej jak na dzień powszedni - porze. Przecież wszyscy pracujemy lub uczymy się, rano trzeba wstać i być w stanie pełnić codzienne obowiązki.
Nie przypadkowo piszę właśnie o tym tytule. Muszę się Wam przyznać, że ja tego filmu jeszcze nie widziałem (chociaż nie wiem czy powinienem się demaskować;p) właśnie z powodu zbyt późnej pory nadawania. Za każdym razem, kiedy "Zapach kobiety" gości w tygodniowej ramówce, to godzina nadawania zawsze jest tak samo nieodpowiednia jak tym razem. Już trzy razy podchodziłem to oglądania - no i chyba trzeba będzie kiedyś wypożyczyć wersję na DVD. Może ktoś lubi oglądać filmy późno w nocy a na następny dzień chodzić tyłem do przodu - ale ja chyba nie należę do tych osób...
Pozdrawiam nocnych marków:)
Autor: Adam Plutowski